Chorwacja jedną nogą w mundialu
Chorwacja wykonała bardzo duży krok w stronę awansu na Mistrzostwa Świata, odnosząc u siebie zdecydowane zwycięstwo w pierwszym meczu barażowym z Grecją.
Barażowa atmosfera nie jest obca chorwackim reprezentantom, którzy już czterokrotnie awansowali w ten sposób na wielkie turnieje piłkarskie.
Także wyjazd na mundial do Rosji wymaga od Vatreni dodatkowej walki, a ta razie zdecydowanie idzie po ich myśli, o czym świadczy wysokie zwycięstwo nad Grecją (4:1).
Rozgrywane na stadionie Maksimir w Zagrzebiu spotkanie odbyło się bez udziału jednego z czołowych strzelców, Mario Mandžukicia, a w jego miejsce trener Zlatko Dalić wstawił Nikolę Kalinicia.
W Atenach czeka nas piekło. Dobrze o tym wiem, bo grałem tam z Barceloną przeciwko Olympiakosowi.
Ivan Rakitić
Napastnik AC Milanu po 13 minutach gry wywalczył dla swojej drużyny rzut karny, którego celnym strzałem wykorzystał kapitan Luka Modrić.
Sześć minut po tym sam Kalinić dopisał się na listę strzelców, trafiając do bramki piętą po podaniu Ivana Strinicia.
Nadzieję Greków podtrzymał kontaktowy gol Sokratisa Papastathopoulosa w 30. minucie spotkania, ale już trzy minuty po tym celne uderzenie głową Ivana Perišicia przywróciło miejscowym dwubramkowe prowadzenie.
Osłabiona obrona przyjezdnych nie była w stanie skutecznie zatrzymać Chorwatów, chociaż przed przerwą udaną podwójną interwencją popisał się bramkarz Orestis Karnezis.
Cztery minuty po zmianie stron grecka obrona znowu zawaliła, a piłkę na kilka metrów przed bramką przejął Šime Vrsaljko. Obrońca Atletico Madryt wyłożył ją następnie Andrejowi Kramariciowi, który ustalił wynik meczu.
Czwarta stracona bramka odebrała Grekom ochotę do walki. Nieliczne groźne sytuacje w pobliżu bramki Danijela Subašicia nie wystarczyły do odwrócenia losów meczu.
Wysoka wygrana to dla Vatreni duży krok w stronę awansu i solidna zaliczka przed rewanżem na wyjeździe. Trener Dalić przypomina jednak, że piłkarze muszą unikać popadania w samozachwyt.
„Nie ma żadnej euforii, ponieważ w Atenach musimy zagrać tak, jakby dalej było 0:0” – uważa selekcjoner.
W podobnym tonie wypowiedział się znany z Barcelony pomocnik Ivan Rakitić, choć przyznał on, że czwartkowy występ przeciwko Grekom dał mu wiele satysfakcji.
„To była najlepszy występ reprezentacji Chorwacji w ostatnich latach, ale w Atenach czeka nas piekło. Dobrze o tym wiem, bo grałem tam z Barceloną przeciwko Olympiakosowi” – ostrzegł.
Spotkanie rewanżowe odbędzie się w niedzielę 12 listopada. Stawka na wygranie meczu przez Grecję wynosi 3.25, a przez Chorwację 2.20.