Cristiano Ronaldo: Cały naród został zraniony
Cristiano Ronaldo puściły nerwy podczas sobotniego meczu z Serbią, gdy prawidłowo strzelona przez niego bramka na wagę zwycięstwa nie została uznana. Portugalczyk wytłumaczył rzucenie przez siebie na ziemię opaski kapitańskiej.
Reprezentacja Portugalii ma prawo być wściekła po stracie punktów w meczu na szczycie grupy A eliminacji do mistrzostw świata. Po tym jak prowadziła 2:0 po golach Diogo Joty pierwszej połowie, w drugiej części gry zmarnowała całą przewagę, a w doliczonym czasie gry została okradziona ze zwycięstwa.
Tuż przed końcowym gwizdkiem Ronaldo pokonał Marko Dmitrovicia i już zaczynał świętowanie uratowania swojej reprezentacji przed stratą punktów, ale wtedy z bramki piłkę wydobył Stefan Mitrović.
Gol, choć prawidłowy, ze względu na brak systemów goal-line oraz VAR nie został uznany, a Ronaldo wpadł w szał. Schodząc do szatni cisnął opaskę kapitańską o murawę.
„Pełnienie roli kapitana Portugalii to jeden z najwspanialszych zaszczytów w mojej karierze, jestem z tego dumny. Zawsze daję i będę dawał z siebie dla kraju wszystko, nigdy się to nie zmieni” – komentował po meczu gwiazdor.
„Ale z niektórymi sytuacjami ciężko sobie poradzić, zwłaszcza kiedy zraniony zostaje cały naród”.
Portugalczycy swoją sytuację w tabeli mogą poprawić we wtorek, gdy zmierzą się z Luksemburgiem, który w sobotę pokonał Irlandię.
„Portugalio, wznieś głowę i zmierz się z kolejnym wyzwaniem. No dalej!” – podsumował.
Kurs na pokonanie Luksemburgu w wyjazdowym meczu wynosi 1.12, na remis 8.00, a na wygraną gospodarzy 19.00.