Bogactwo problemem Anglików przed turniejem
Selekcjoner reprezentacji Anglii, Gareth Southgate, mówi, że głębokość dostępnego mu talentu utrudniła odrzucenie kilku graczy z 33-osobowego tymczasowego składu na Euro 2021.
Naszpikowana gwiazdami drużyna Southgate’a będzie z pewnością jednym z faworytów ruszających 11 czerwca Euro 2020.
Stawka na zdobycie pierwszego w historii mistrzostwa Europy przez reprezentację Anglii wynosi 6.00, a wygranie przez nią rywalizacji w Grupie D, w której występują także Chorwacja, Czechy i Szkocja, obstawiane jest po kursie 1.40.
Trener Southgate w szerokiej kadrze na mistrzostwa umieścił 33 zawodników, ale musiał zredukować ilość graczy do 26, sugerując, że miał z tym nie lada problem.
Wbrew spekulacjom, selekcjoner zatrzymał w kadrze Trenta Alexandera-Arnolda, który jest czwartym prawym obrońcą w drużynie, po Kyle’u Walkerze z Man City, Kieranie Trippierze z Atletico Madryt i wschodzącej gwieździe Chelsea Reece’u Jamesie.
Takiego szczęścia, jak defensor Liverpoolu, nie mieli Aaron Ramsdale, Ben Godfrey, Jesse Lingard, Ben White, James Ward-Prowse i Ollie Watkins.
Wybór Alexandra-Arnolda oznacza, że Southgate zaangażował dziesięciu obrońców i tylko pięciu pomocników, w tym Jordana Hendersona, który dopiero co wrócił po kontuzji.
22-letni Alexander-Arnold dzięki świetnej postawie w zwycięskiej kampanii Premier League został wybrany do światowej drużyny 2020 roku, ale Southgate nie powołał go na marcowe spotkania w eliminacjach do Mistrzostw Świata. Wydawało się, że po przeciętnym ostatnim sezonie klubowym przegapi także euro.
Rozmawiając z dziennikarzami po ogłoszeniu składu, Southgate powiedział: „Mieliśmy dużo niepewności co do kontuzji, europejskich finałów do przejścia, dlatego w ciągu ostatnich siedmiu dni mieliśmy o wiele większą jasność.
„Myślę, że wybór każdej drużyny jest trudny, ponieważ mamy w tym kraju naprawdę wielu utalentowanych zawodników” – dodał.