Koszmarny mecz reprezentacji Polski, przegrywamy ze Słowacją
Polska reprezentacja zaliczyła koszmarny występ na otwarcie Euro 2021, ulegając teoretycznie najsłabszej w grupie Słowacji 1:2. Meczu nie dokończył Krychowiak, a 'samobója’ zaaplikował Szczęsny.
Porażka w pierwszym grupowym meczu na Euro 2021 nie jest dobrym prognostykiem przed kolejnymi starciami z Hiszpanią i Szwecją – obie te drużyny – przynajmniej na papierze – prezentują wyższy poziom od Słowacji.
Stawka na zakwalifikowanie się reprezentacji Polski do fazy pucharowej Euro 2020 wynosi 2.75, a brak awansu obstawiany jest po kursie 1.40.
Już pierwsza połowa nie układała się po myśli biało-czerwonych. Podopieczni Sousy musieli gonić wynik od 18. minuty, tracąc bramkę na własne życzenie.
Grający w ostatniej 'trójce’ Bartosz Bereszyński zszedł na skrzydło, aby pomóc Kamilowi Jóźwiakowi zatrzymać Roberta Maka, ale zamiast skutecznej interwencji dał się ośmieszyć atakującemu Słowacji.
Mak zabawił się z Bereszyńskim i Jóźwiakiem, wpadł w pole karne i chociaż uderzył z bardzo ostrego kąta, to pika wpadła do siatki.
W tej sytuacji miernie zareagował Wojciech Szczęsny – piłka najpierw odbiła się od słupka, a następnie od naszego bramkarza i wpada do bramki.
Nadzieję polskich fanów na korzystny wynik odżyły zaraz po zmianę stron, kiedy stan meczu wyrównał Karol Linetty, finalizując składną akcję złożoną z podań Mateusza Klicha i Macieja Rybusa.
Biało-czerwoni wyraźnie się rozpędzali i wydawało się, że kolejny gol jest kwestią czasu, ale wtedy rumuński sędzia Ovidiu Hategan wręczył Grzegorzowi Krychowiakowi dyskusyjną drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę.
Słowacy szybko wykorzystali grę w przewadze, bowiem zaledwie siedem minut później – po dośrodkowaniu z rzutu rożnego – Milan Skriniar pokonał Szczęsnego uderzeniem z prostego podbicia z okolicy 15. metra.
Trener Sousa przeprowadził szereg zmian, lecz te nie przyniosły większego rezultatu. Polacy rozczarowali na inaugurację, a wielu piłkarzy, w tym sam Robert Lewandowski, zagrali poniżej swoich możliwości.
Tymczasem do kolejnego meczu – z Hiszpanią w Sewilli – Polacy przystąpią w sobotni wieczór. Dzień wcześniej Słowacja zagra ze Szwecją.